Przecież każdy z nas miewa gorsze dni. Możesz być najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi, ale co jakiś czas zdarza się taki jeden zły dzień, który jest zły od samego rana. Po prostu budzisz się i masz ochotę zgłosić nieprzygotowanie do życia. Dziś nie współpracuję, biorę urlop, wyjeżdżam, idę spać, wyłączam telefon, z nikim nie gadam, jestem offline, nie istnieję, nie ma mnie. Przy dzisiejszym tempie życia, w którym, czy chcesz czy nie chcesz, jesteś dostępny dwadzieścia cztery godziny na dobę, to nieuniknione.